Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 24 listopada 2013

PARABELLUM. PRĘDKOŚĆ UCIECZKI



„ Parabellum. Prędkość ucieczki”, to druga po „Wieży milczenia” powieść autorstwa Remigiusza Mroza, która w odróżnieniu od pierwszej, podejmuje tematykę II wojny światowej, rozpoczynając cykl wojennych przygód braci Zaniewskich. Sierżanta Bronisława Zaniewskiego poznajemy w jednostce wojskowej, stacjonującej niedaleko granicy z Rumunią, w przededniu hitlerowskiej agresji na Polskę w 1939 roku, a Stanisława Zaniewskiego w cywilu, podczas ostatecznej decyzji małżeństwa z piękną Marią Herensztad.
Tytuł oddaje klimat książki: parabellum – jak podaje słownik - to niemiecki pistolet samopowtarzalny, charakteryzujący się oryginalnym rozwiązaniem konstrukcji. Umieszczony na pierwszym planie okładki książki pistolet oraz żołnierz w pełnym umundurowaniu wpatrzony w szarą, mglistą dal precyzyjnie informuje czytelnika, z jaką tematyką spotka się na z górą 400 stronach powieści.
Książka została napisana lekko, z humorem – często „koszarowym”, ale w pełni zasadnym. Obraz nadchodzącej wojny, klimat tamtych dni, działania wojenne i ruchy wojsk, zostały bardzo wiernie oddane. Historia, chociaż niepodzielnie panująca w powieści, nie przytłacza bohaterów. Ich losy, pełne zwrotów akcji, samobójczych pomysłów i forteli, idealnie nadają się na film. Mam nadzieję, że „ Parabellum”, doczeka się ekranizacji, bo scenariusze na podstawie książek, są najwartościowsze.
Książka w mojej ocenie jest bardzo dobrze napisana i warto po nią sięgnąć, ale powinni uczynić to tylko czytelnicy, którzy lubią wojenno – przygodową tematykę i nie zamierzają analizować książki zbyt dokładnie. Nie uszło mojej uwadze, że autor „Parabellum” czasami wyprzedza fakty i w usta bohaterów powieści wkłada słowa, opinie, uwagi, których nie powinni wypowiadać, z racji tego, że ich wiedza w 1939 roku, byłaby czystym „ jasnowidztwem”: Zwykli obywatele, w chwili wybuchu wojny nie mogli mówić o „ ciosie w plecy” ze strony ZSRR, nie mogli mówić, że Anglia i Francja nie pomogą Polakom, nie mogli wiedzieć, że okrucieństwa wobec Żydów będą równoznaczne z ich zagładą. We wrześniu 1939 roku, raczej nie nadlatywali „ alianci” – to pojęcie późniejsze, gdy siły sprzymierzonych zwarły szyki przeciwko wspólnemu zagrożeniu, a w wrześniu 1939 roku, świat patrzył na wykrwawianie się Polski z nadzieją, że na niej się skończy a nasz trup, zagrodzi drogę i zaspokoi apetyt. Stało się inaczej i pokazują to dalsze lata wojny i mam nadzieję – kolejne części „Parabellum”.
Przyznaję jej w skali dziesięciopunktowej - siódemkę.Polecam i czekam na kolejną część cyklu, jak i inne książki młodego i obiecującego autora, których to – jak ujawnił w wywiadzie – ma w szufladzie około dwudziestu.


1 komentarz:

  1. Również bardzo mi się ona podobała i nie mogę się doczekać drugiej części.

    OdpowiedzUsuń