Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 10 marca 2014

NIEUGIĘTY



„Nieugięty” irlandzkiego pisarza Sama Millara, to książka, której fabuła opiera się na osobistych przeżyciach autora. Ich pierwsza, dramatyczna część rozgrywa się w Irlandii Północnej, druga w Nowym Jorku. Sam Millar nie bez powodu dedykował swoją powieść ojcu i matce, których poznajemy w pierwszych rozdziałach książki. Jego więź z rodzicami nie była łatwa. W młodym, buntowniczym Samie kipi złość, jest nastolatkiem, żyjącym w skomplikowanej irlandzkiej rzeczywistości. Irlandia Północna i jego rodzinny Belfast dzielą się na zagorzałych zwolenników unii z Wielką Brytanią i równie nieustępliwych zwolenników wolnej Irlandii. Dodatkowe podziały dotykają bezpośrednio chłopaka. Jego dziadek był Oranżystą i zatwardziałym protestantem, jednak serce nie sługa… zakochał się w katolickiej dziewczynie, która zgodziła się za niego wyjść pod warunkiem, że ich dzieci będą wychowywane po katolicku. W ten sposób Sam znalazł się po republikańskiej stronie barykady w niewłaściwym czasie i miejscu. Są nimi wydarzenia z 30 stycznia 1972 roku, gdy Brytyjczycy w „krwawą niedzielę” zastrzelili trzynaścioro uczestników pokojowej demonstracji. Sam trafia wówczas do słynnego więzienia Maze, w którym przetrzymywano najgroźniejszych terrorystów IRA. Sam Millar spędzi na Long Kesh osiem długich, przerażających w swoim okrucieństwie lat i zapracuje na miano Nieugietego. Wraz z innymi więźniami toczy nierówną walkę o przetrwanie. Obraz tego, co przeżył, jest historią niezwykle poruszającą. Zza więziennymi murami rozgrywa się polityka, ścierają frakcje polityczne i umacnia podział Irlandii na zwolenników i przeciwników unii. „ Żelazna Dama” pozwala na śmierć głodową protestujących. Nikt nie chce lub nie umie pomóc trwającym w oporze więźniom. Jednym z nich jest Sam Millar. Kiedy w końcu wychodzi na wolność, wita go ojciec i brat.
Druga część, rozgrywająca się w Nowym Yorku i jak krzyczy okładka książki dotyczy jednego z największych napadów w historii Stanów Zjednoczonych, nie do końca o tym właśnie jest… Czytelnik, który spodziewa się zuchwałego napadu, adrenaliny i pościgu, nic takiego nie znajdzie. Pamiętajmy, że Sam Millar jest jednocześnie autorem książki i bohaterem wydarzeń, które zakończyły się „dziwnym” ułaskawieniem przez Billa Clintona a cała sprawa została zamieciona pod dywan przez Georga Busha, a skoro padają takie nazwiska, nie dziwmy się, że nie dowiemy się prawdy. Gdyby Sam Millar ujawnił ją w swojej książce, nie sądzę, by doczekał premiery…Zatem jest to ćwierć prawda o tym, co wydarzyło się w 1993 roku i czytelnik musi sam sobie na to pytanie odpowiedzieć.
Nie jest to pod względem treści lektura dla każdego czytelnika, chociaż napisana bardzo sprawnie i niewątpliwie wciągająca. Osobiście przeczytałam ją z wielką przyjemnością, ponieważ : po pierwsze cenię irlandzkich pisarzy ( Sam Millar jest autorem poczytnych kryminałów, lecz tylko „Nieugięty”został przetłumaczony), po drugie uwielbiam historię Irlandii i odrobinę się w niej orientuję, co w „ Nieugiętym” jest naprawdę pożyteczne, by książkę zrozumieć i po trzecie jest w tej książce pewien drobiazg, który mnie ujął, a mianowicie cytaty pochodzące z dzieł irlandzkich i nie tylko poetów, pisarzy, filozofów, ilustrujące każdy rozdział. Pióro Sama Millara jest świetne i chętnie sięgnęłabym po inne jego książki. 
Okładka nie do końca oddaje jej treść. Przystojniak z bronią sugeruje sensację, której w „ Nieugiętym” zwyczajnie nie ma. Nie o to w niej chodzi. W mojej ocenie zasługuje na mocne osiem na dziesięć punktów. Trochę pogubiłam się pod koniec i klimat z irlandzkiego zamienił się na nowojorski, a ja zdecydowanie wolę ten pierwszy. Polecam czytelnikom, którzy już coś wiedzą lub chcą dowiedzieć o Irlandczykach i Irlandii, nie tylko w okolicach Dnia Świętego Patryka.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz